Namoczyłam ziarna kukurydzy na kiełki.
W tej pozycji nadmiar wody ścieka a bandaż pozwala na krążenie powietrza i nie zaparowanie ziaren . Ziarna nie popsują sie, nie spleśnieją.
Trzeba 2xdziennie płukać i odlewać wodę, by utrzymać świeżość.
Po kilku dniach oddzieliłam ziarna zepsute-martwe, które nie wykiełkowały. Okazało się , że na jedną torebkę 50% ziaren było bezużytecznych. To dużo biorąc pod uwagę, że 50% ziaren wypełni cały słoik wielkości 750ml a potem litrowy. Zakup był nietrafiony. Duża , płaska torebka , niewiele ziaren i w dodatku martwych 50% czyli aż ok.80 sztuk
Aż 50% czyli ok.80 sztuk ziaren kukurydzy niezdolnych do kiełkowania. Torebkę wyrzuciłam i nie jestem pewna producenta ale kupiłam je na stojaku w ogrodniczym sklepie.
Zastanawiałam sie czy ziarna je się razem z zielonymi pędami i listkami .
Marchew, jabłko, cebulka, koper włoski, olej lniany i kiełki kukurydzy jako zielenina - listki. Przepyszne listki w sałatce. Mogę je jeść ale to nieuczciwe , by 50% ziaren w jednej porcji kiełków była zepsuta-martwa.
Poszukam producenta porządnej kukurydzy. Warto sie postarać i zaskoczyć smakiem słodkich pędów i listków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wpadnij na komentarz: